czwartek, 27 stycznia 2011

Włochy cz. 5

Watykan (wł. Città del Vaticano, Stato della Città del Vaticano, łac. Status Civitatis Vaticanae) – miasto-państwo europejskie, enklawa w Rzymie. Najmniejsze państwo świata pod względem powierzchni.


Wnętrze Bazyliki św. Piotra

Widok na Watykan z Zamku Św. Anioła

Pielgrzymi po zakończonym Aniele Pańskim

Moja obecność w Watykanie była trochę niepełna. Nie udało mi się zobaczyć Muzeum Watykańskiego i Kaplicy Sykstyńskiej, ponieważ w niedziele z wyjątkiem ostatniej niedzieli miesiąca jest zamknięte. Nie udało mi się zobaczyć grobów papieży. Ale jestem pewna, że to nie moja ostatnia wizyta w tym miejscu, więc nic straconego.

Udało się za to uniknąć gigantycznych kolejek do Bazyliki, czekania na słońcu w i skwarze letnim. Bazylika św. Piotra to naprawdę jest coś zachwycającego. Nie przytłacza swoim ogromem, lecz uspokaja harmonią. Bardzo się zaskoczyłam widząc stojącą po prawej stronie od wejścia Pietę, napis bowiem głosił o ile dobrze pamiętam, że Michał Anioł miał 23 lata gdy ją wyrzeźbił. Taki mój rówieśnik..

Na wikipedii można przeczytać że:

"21 maja 1972 roku Pieta Michała Anioła została uszkodzona przez 33-letniego Laszlo Totha australijskiego geologa urodzonego na Węgrzech, który krzycząc „Ja jestem Jezusem Chrystusem” uderzył ją kilkadziesiąt razy młotkiem, odłupując prawe ramię Madonny aż do łokcia, łamiąc nos, i uszkadzając twarz. Po ataku, dzieło zostało pieczołowicie odrestaurowane i zwrócone na swoje miejsce w Bazylice Św. Piotra, po prawej stronie tuż przy wejściu, pomiędzy Świętymi Drzwiami i ołtarzem Św. Sebastiana. Najwierniejszą kopię rzeźby, według której zrekonstruowano twarz, odnaleziono w Polsce, w poznańskim kościele Matki Boskiej Bolesnej."


Udało mi się również zobaczyć Papieża Benedykta XVI podczas Anioła Pańskiego. Mówił w 5 językach: włoskim, angielskim, hiszpański, niemieckim i polskim. Wyraził swoje zadowolenie z faktu beatyfikacji Jana Pawła II. Podobno w tej chwili na maj wszystko jest już zarezerwowane, a ceny noclegów przekraczają kilkakrotnie normalną cenę.

Po Watykanie przyszedł czas na Piazza del Popolo.





Piazza del Popolo jest jednym z ulubionych punktów spotkań ludzi. Jest w nim niezwykłe to, że jest bardzo symetryczny.


Innym popularnym punktem spotkań są Schody Hiszpańskie na Placu Hiszpańskim:


Widok ze Schodów Hiszpańskich
Początkowo miałam je zobaczyć tylko raz, ale jak przyszło co do czego, to widziałam je chyba z 5 razy. Ta ulica rzęsiście oświetlona na zdjęciu, to ulica na której znajdują się same najdroższe sklepy typu Gucci, Armani itd. Ceny powalają, ale kupujących nie brakuje, bo trzeba Wam wiedzieć, że rzeczą bardzo charakterystyczną dla Włochów jest słabość do markowych ubrań. Nawet w małych mieścinach są sklepy, w których można je nabyć. Moja koleżanka Serena zawsze mi na imprezach pokazuje, kto jest Włochem a kto nie. "Jak ty ich rozpoznajesz?" "Po butach". I faktycznie buty muszą być drogie i najczęściej białe. Mój kolega się śmiał, że taki Włoch to nawet na spływ kajakowy pojechałby w ubraniu od Prady, bo w przeciwnym razie zostałby oplotkowany przez resztę społeczeństwa za swój byle jaki strój.

Potem udaliśmy się do Bazyliki na Lateranie:




Schody Święte, po których wedle tradycji miał stąpać sam Pan Jezus(można po nich wchodzić tylko na klęczkach)

Rzym to kolejna stolica europejska zawierająca coś z Egiptu(w Madrycie jest to Temple de Debod):



Ok, a teraz garść różności:

- Czy wiedzieliście, że witamina C w kontrolowanych ilościach (250 mg/na dzień) chroni DNA komórek ludzkiej spermy przed utlenieniem?

- niezwykle często chodzi mi ostatnio ten wiersz Lorci. Niestety wykonanie chóralne dostępne na youtube to czysta profanacja...

  ES VERDAD                                                                   To prawda

 ¡Ay qué trabajo me cuesta                                        Ach, cóż za ciężar przeklęty
  quererte como te quiero!                                             kochać cię z taką siłą!

  Por tu amor me duele el aire,                                   Z miłości boli mnie powietrze,
    el corazón                                                                            serce,
   y el sombrero.                                                                   i kapelusz.

  ¿Quién me compraría a mí                                      Kto zechce kupić ode mnie
   este cintillo que tengo                                               wstążkę, którą mi dałaś,
    y esta tristeza de hilo                                                i smutek białej bielizny
  blanco, para hacer pañuelos?                                 pociętej w chustek kwadrat.

  ¡Ay qué trabajo me cuesta                                       Ach, cóż za ciężar przeklęty 
   quererte como te quiero!                                            kochać cię z taką siłą!

- bardzo ciekawe przekonanie o polskim zimnie mają Hiszpanie. Wczoraj koleżanka zapytała mnie, czy może raczej stwierdziła, że w Bałtyku to się my nie kąpiemy, bo za zimno nie? Co najmniej tak jakbyśmy byli za kołem podbiegunowym(hiszp. Círculo Polar Ártico/Antártico - północne/południowe)


- mapa Polski i państw sąsiednich znaleziona w internecie na hiszpańskiej stronie. Czego brakuje?



Natomiast jeśli chodzi o mapę, która widziałam w schronisku, w którym spałam w Rzymie to mnie zaskoczyła. Była na niej Łomża, a Białegostoku nie było..

- byłam znowu wczoraj u sióstr Córek Miłości Miłosiernej. Okazało się, że zaczęły intensywną naukę polskiego. Mają teraz codziennie lekcje. Nic dziwnego, skoro przybyły im 2 kolejne postulantki z Polski:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz