Jakkolwiek nie należę do osób, które się niezwykle zachwycają malarstwem to trzeba przyznać, że Prado robi wrażenie i nie może być tak, żeby potraktować je po macoszemu. Trzeba tam spędzić po prostu jakiś czas. Od takiej ilości obrazów może się zakręcić w głowie, dlatego ja podzieliłam moją wycieczkę na 2 razy. Mieszkając w Madrycie z pewnością mam ten komfort.
Ale nie myślcie, że tylko studenci się mogą załapać na darmowe wejście do muzeum! Każdy od godziny 18-20 a w niedzielę od 17-20 może wejść tam za darmo.
Z rzeczy z całą pewnością niezwykłych jest seria "Czarna Strona Goi". Są to obrazy związane z rewolucją, bardzo przerażające, czarne ramy tych obrazów z całą pewnością potęgują wrażenie. Postacie na nich demoniczne, powykrzywiane.. źle się czułam w tym pomieszczeniu i gdyby nie fakt, że to może być piekło rewolucji, pomyślałabym, że są wynikiem jakiejś choroby psychicznej.. W końcu który malarz, mógłby się tak katować dopracowując obraz, który źle wpływa na nastrój?
Znajdują się tam również obrazy bardzo znane np. "Maja naga" i "Maja ubrana" Goi czy "Panny dworskie" Velazqueza(który już kiedyś wstawiałam w notce)
Maja naga |
Maja ubrana |
Część kolekcji Prado uczestniczy w wystawie czasowej w Pałacu Królewskim. Pałac Królewski stanął na ruinach madryckiego Alkazaru, który spłonął w 1734r. Jest największym Pałacem w Zachodniej Europie. W tej chwili pełni role muzeum, gdyż obecna rodzina królewska wybrała na swoją rezydencję Palacio de la Zarzuela pod Madrytem. Czasem Pałac pełni rolę przy podejmowaniu ważnych osobistości i wtedy zwiedzanie przez turystów nie jest możliwe. Ja właśnie tak miałam, ponieważ przymierzałam się do zwiedzania i akurat tego dnia nie było to możliwe(w środę jest wstęp wolny dla obywateli UE, gra jest warta świeczki, bo można zaoszczędzić 10 euro, jednakże należy okupić to staniem w kolejce).
W środku nie można robić zdjęć, więc mogę tylko odesłać do wikipedii, gdzie zostało umieszczone kilka zdjęć:
http://en.wikipedia.org/wiki/Royal_Palace_of_Madrid
http://es.wikipedia.org/wiki/Palacio_Real_de_Madrid
Nie każdemu odpowiada taki przepych jak w pałacu, jednak są rzeczy, które przykuwają uwagę. Np. sala w której eksponowane są instrumenty wykonane przez samego Antonio Stradivariego. Jest ich 5: dwie pary skrzypiec, 2 wiolonczele i altówka.
Fanów broni zachwyci z pewnością kolekcja zbroi i oręża. A tych nieco bliżej farmacji - kocioł destylacyjny, w znajdującym się na terenie pałacowego muzeum.
Co do wystawy czasowej.. To bardzo mi się podobał przegląd obrazów pt. "Ślub Marii i Józefa", gdyż pokazywał myślenie kompletnie ahistoryczne, przedstawiając Matkę Boską w marmurach i szatach bogato złoconych, której ślubu udziela biskup czy inny patriarcha.
Zespół Pałacowo-Klasztorny w Escorialu dopełnia trójki tego typu obiektów w pobliżu Madrytu. Niestety wybierając się na wycieczkę(celowo w środę, bo w środę dla obywateli UE wstęp jest wolny), srogo się oszukałyśmy. Cały czas LAŁO!
Escorial - miejscowość położona na stokach gór Sierra de Guadarrama na pn-zach. od Madrytu, w której znajduje się monumentalny pałac oraz klasztor augustynów wzniesiony w latach 1563-1584 przez Filipa II jako dziękczynienie za zwycięstwo w bitwie z Francuzami pod Saint-Quentin (1557). Zespół architektoniczny został zaprojektowany na planie przypominającym ruszt - narzędzie tortur św. Wawrzyńca, pod którego wezwaniem jest kościół należący do klasztoru.
Jak widać deszcz i mgła przysłaniały wszystko, więc muszę się posiłkować zdjęciami znalezionymi w internecie:
Jednakże najważniejsze jest zobaczenie wnętrza Monasterio. W porównaniu z Aranjuez czy Palacio Royal prezentuje się dość skromnie jak to na klasztor przystało. Jednakże i tu można podziwiać piękne arrasy, czy obrazy, do których odwołania można znaleźć w Prado(jest tam taki jeden obraz, którego "kopia" znajduje się w Prado. Napisałam kopia w cudzysłowie, gdyż ten obraz stał się inspiracją dla tego drugiego). Są również obrazy Alonso Cano(niedaleko mnie znajduje się stacja metra Alonso Cano, więc poczułam się w obowiązku zapoznać się z jego twórczością. Swoją drogą śmiesznie, że teraz malarzy poznaje się po stacjach metra, a kompozytorów po dzwonkach na komórce). W Escorialu znajdują się również a może przede wszystkim grobowce królewskie. Aby je zwiedzić należy wykupić audiobooka za 3 euro. Jeden audiobook przypada na 2 osoby.
Opuszczając klasztor chciałyśmy zobaczyć jeszcze coś, ale lało tak niemożliwie, że dosłownie pływałam w butach. Ale jednak udało się nam całkowicie przypadkowo zobaczyć coś z czego Escorial podobno słynie i wielu mieszkańców Madrytu przymierzało się do zobaczenia tego, a jednak wiecznie nie było na to czasu. Mianowicie: imitację Betlejem w postaci figur naturalnej wielkości, prezentujących osły, wielbłądy, przekupki na targu, po prostu zwykłe miasteczko na ulicach Escorialu.
p.s pierwszego słówka, którego się nauczyłam z rozmówek, które dostałam była spłuczka - zwie się bomba de agua.(hiszp. agua - woda)
p.s 2 Będąc w Walencji Magda opowiadała mi o hiszpańskich cmentarzach. Wyglądało na to, że w Hiszpanii jest preferowany system kremowania zwłok. Postanowiłam zapytać o to Marię. Okazało się, że tradycyjny sposób pogrzebu jest możliwy, ale jest dużo droższy niż kremacja i stąd, większość wybiera urny i grobowce rodzinne.
Bardzo fajnie opisujesz wszystko! Po drugie uwielbiam Hiszpanie i Portugalie (mówie w obu jezykach) Mam nadzieje, że nie przestaniesz pisać w takim tempie jak teraz, widze ze od nowego roku już 7 notek :) Mam nadzieje, że sie nie zniechecisz mimo małej ilości komentarzy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota