Powitał mnie Pato Donald z ceramiki(pato - kaczka) |
Trochę fontann:
wpadłam na jakiś trop na dnie fontanny... |
.....doprowadził mnie do Odetty i Odylii |
W Walencji w marcu jest obchodzone tzw. Święto Ognia(Fiesta de las Fallas). Głównym elementem święta są rzeźby z kartonu, drewna, które płoną ostatniego dnia - 19 marca. Znalazłam się w muzeum takich rzeźb, są ogromne.
W Informacji turystycznej poinformowali mnie o Museo de Arroz(Muzeum Ryżu). Zaskoczona, że o ryżu można zrobić muzeum poszłam je zobaczyć. Okazało się, że jest to zbiór starych maszyn z początków XX w. do obróbki ryżu, w pełni sprawnych. Osobiście się na obróbce ryżu nie znam, ale bardzo przyjemny klimat muzeum nadają stare plakaty filmowe przebojów takich jak "Casablanka" czy "Deszczowa piosenka"
Deszczowa Piosenka |
Trzech Muszkieterów |
Gorączka złota |
"Gilda" wraz z najseksowniejszą sceną w historii kina, gdy Rita Hayworth zdejmuje rękawiczkę |
Ciekawostki:
- Zżymamy się na polską kinematografię a jak się okazuje Niemcy prawie wcale nie produkują filmów, to co leci w kinach jest produkcji amerykańskiej
- na uczelni sale są niezamykane, nikt nie martwi się wizją potencjalnej kradzieży sprzętu - oczywiście te sale, których sprzęt jest zupełnie nowy unika się zostawiania sprzętu bez opieki
- uczęszczam tu na zajęcia z angielskiego. Na lekcje przychodzą nie tylko studenci, ale również ludzie starsi. Jest to dla nich darmowy angielski. Nie zdają żadnych egzaminów, ale mogą w ten sposób się podszkolić we własnym zakresie.
- pośród erasmusów, którzy przedstawiają się jako ludzie z Niemiec jest wielu Białorusinów, którzy przeprowadzili się wiele lat temu tam.
- kolekcja koników bujanych przed sklepem w Walencji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz