czwartek, 9 grudnia 2010

Portugalia cz. 1

Jako, że hiszpańską specjalnością są długie weekendy tzw. puente(hiszp. most), wykorzystałam trzeci z owych puente(tym razem z okazji tego, że 6 grudnia Święto Konstytucji a 8 grudnia Matki Boskiej Niepokalanej), który się przytrafił w tym roku w ciągu 2 miesięcy roku akademickiego i pojechałam na wycieczkę do Portugalii.

Portugalia -  państwo europejskie położone w zachodniej części Europy Południowej na południowym zachodzie Półwyspu Iberyjskiego. Jest najdalej wysuniętym na zachód państwem Europy, od północy i wschodu graniczy z Hiszpanią, a od zachodu i południa Portugalię oblewają wody Oceanu Atlantyckiego. Dodatkowo w skład Portugalii wchodzi szereg wysp położonych na Oceanie Atlantyckim, w tym Archipelag Azorski (Açores) i Madera (Madeira)


Lizbona - jest stolicą i największym miastem Portugalii. . Położona jest na wybrzeżu Atlantyku nad ujściem Tagu. W granicach administracyjnych Lizbony mieszka około 600 000 mieszkańców, a cała aglomeracja ma około 2 600 000 mieszkańców. Miasto podzielone jest na 53 gminy (freguesias)

Przyjechaliśmy na początku do Lizbony, a ta okazała się inna niż wyobrażaliśmy sobie - bo zimna, wietrzna, deszczowa. Później się okazało, że trafiliśmy po prostu na wyjątkowy dzień, bo jakkolwiek deszcz i wiatr są domeną miejscowości nadmorskich, to w kolejnych dniach było już 18-20 stopni. Podobno w Lizbonie pada ponad 200 dni w roku.




Jednakże dla mnie owy pierwszy dzień okazał się być niezwykle trudny, gdyż rozchorowałam się. Nie dość, że było zimno w ogóle, to jeszcze mnie bolały wszystkie mięśnie.


Na domiar złego mój aparat postanowił zastrajkować i większość zdjęć z Lizbony znajduje się w aparacie koleżanki.
Wieża - jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów Lizbony







Jako, że w kościele widocznym na zdjęciu trwała jeszcze msza poszliśmy spróbować słynnych ciasteczek z Belem, zawierających w środku coś na kształt budyniu.


Na początku XIX w. w okolicach Klasztoru Hieronimitów znajdowała się mała rafineria cukru trzcinowego i sklepik. Wskutek rewolucji liberalnej, w 1834 r. wszystkie klasztory w Portugalii zostały zamknięte. Aby przetrwać, ktoś z klasztoru zaoferował słodkie ciastka w przyklasztornym sklepie, które szybko zdobyły popularność.


cdn.
 


Ciekawostki:
- spać po grecku to kimame - jak to usłyszałam od razu poszłam w kimę:)
- Ana Hiszpanka, która była przez rok na Erasmusie w Olsztynie lubuje się w używaniu poznanych tam słów, np. "Chodź tutaj", "Idziemy" itd. Czasem są to słowa typu "Mama siku". Alexandra z Grecji podchwyciła temat i też się postanowiła nauczyć wyrażeń typowo fizjologicznych. W ten sposób dowiedziałam się, że "kupa" to po grecku "skata" lub "kaka"(z akcentem na drugie ka). Moi drodzy biotechnologowie tudzież inne osoby, którym związki naturalne są nieobce, powinni zauważyć niezwykłe podobieństwo między "skata" a skatolem - związkiem występującym w kale ssaków i generującym jego zapach.
- Jeszcze coś dla biotechnologów - placek filtracyjny to po hiszpańsku la torta del filtro
- prawdziwym "hiciorem" wyprawy był Duck Sauce - Barbra Streisand

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz