W związku moim oparzeniem udałam się do lekarza. Jak okazało się, mam do niego dosłownie 2 kroki. W końcu moja karta EKUZ (Europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego) się na coś przydała! Taką kartę można otrzymać w NFZ-ecie gdy wyjeżdża się za granicę do pracy, bądź jak w moim przypadku na Erasmusa.
A więc uzbrojona w słownik i ręce(przy czym jedna ręka pokrytą bąblami) udałam się do centrum medycznego.
Centrum jak się okazało jest całodobowe i to dosłownie pod moim nosem! Pokazałam rękę, dałam kartę Ekuz i jakoś poszło nawet w moim łamanym hiszpańskim. Na lekarza czekałam może 5 minut
Tylko ku memu zdziwieniu, pierwsze co zrobił lekarz to mi bąble poprzekłuwał, i rękę obandażował. Pewnie jak się okazuje bąble można przekłuć, ale na pewno nie w warunkach domowych, gdzie łatwo o zakażenie. Jutro mam przyjść ponownie na zmianę opatrunku. Tak więc moja przygoda zakończyła się w miarę szczęśliwie.
Ja zawsze takie bąble przekłuwam w warunkach domowych. Przecież to by się nigdy nie zagoiło! A i wtedy mniejszy ból :P
OdpowiedzUsuńWspółczuje z tą rączką, mam nadzieje że wszystko już jest ok :)
OdpowiedzUsuń