piątek, 5 listopada 2010

Sevilla y Cordoba cz. 2

 Sevilla to miasto pomarańczy. Niemal wszędzie można natrafić na drzewka owocowe, bogato obsypane owocem. Z tego co słyszałam to wiosną, kiedy wszystko kwitnie, miasto zdaje się być perfumowane.


Jednym z najpiękniejszych zabytków Sevilli jest Alcazar - zamek zbudowany z inicjatywy Piotra I Okrutnego(o którym pisałam w poprzedniej notce)


Pałac jest idealnym miejscem na zdjęcia plenerowe nowożeńców
Polka, Rumunka i Włoszka uwięzione pośród cudownej zieleni
Z agentem rosyjskiego wywiadu Dmitrem:)
Jakkolwiek Hiszpanie, Włosi, Francuzi, Szwajcarzy itd są naprawdę bardzo mili, to jednak coś mnie ciągnie w kierunku Słowian. Tylko z Czechami i Słowakami mogę pogadać o Bolku i Lolku, Kreciku czy sąsiadach, a z Rosjanami o "Wilku i Zającu"(Czesi pewnie też to znają, ale nie pytałam). Łączą nas podobne obyczaje i podobny język. Rozmawiałam z Rosjanką Olgą, że mnie mocno irytuje pytanie "Que tal?" (Jak się masz) na które zawsze odpowiada się "Bien", a niektórzy nawet nie czekają na odpowiedź. Okazało się, że ma to samo i że my w takich przypadkach mówimy prawdę(albo "stara bida" - u Hiszpanów jest "Bien" a u nas zawsze "stara bida";)) . Właściwie co złego jest w powiedzeniu, że ma się gorszy dzień albo coś?  Nic, ale z drugiej strony może Hiszpanie zwierzają się tylko tym bliskim osobom, a nie tak jak niektórzy Polacy kompletnie przypadkowym ludziom. Co jest lepsze? Trudno ocenić, każdy powinien zadecydować o tym sam. Ja skłaniam się bardziej ku wschodniej szczerości.

Jeśli zaś chodzi o Czechów, Słowaków i Rosjan - to jakkolwiek wg podziału językowego jesteśmy bliżej Czechów i Słowaków(jeśli ktoś chciałby zgłębić ten podział to zapraszam tu) to obyczajowo jesteśmy bardzo silnie związani z Rosjanami. Np. obyczaj dziękowania po wspólnie zjedzonym posiłku - nie jest to jak uważałam wcześniej obyczaj międzynarodowy dopiero Henrike - Erasmuska, która była w moim chórze cały poprzedni semestr(którą serdecznie pozdrawiam) uświadomiła mi to. Jak powiedziałam o tym moim współlokatorom - "dziękować? ale za co?".

Rozmawiałam trochę z Olgą i Dmitrem o literaturze. Znają z naszych pisarzy Stanisława Lema i Janusza L. Wiśniewskiego. Natomiast Olga mówiła, że tutaj ludzie którzy studiują literaturę(!) w życiu nie słyszeli o Puszkinie.

Ja dzięki mojej siostrze rusycystce mogłam pochwalić się znajomością jego wiersza "Pamiętam nagłe zachwycenie, niespodziewanie Cię ujrzałem" (wiersz w dwóch tłumaczeniach polskich i w oryginale można znaleźć pod tym linkiem)

A teraz wracając na ziemię z tych zakamarków literatury opowiem o najdziwniejszej wieży widokowej jaką miałam okazję w życiu oglądać. Jest to wieża katedry i na jej szczyt nie prowadzi ani jeden schodek!!! Wchodzi się na nią po takiej pochylni. Śmialiśmy się, że jest to jedyna wieża widokowa przystosowana do potrzeb niepełnosprawnych,


To dziś na tyle. C.d.n

A o to moje najnowsze odkrycia(bądź te zapomniane wcześniej):
- popularna gra komputerowa "Saper" nazywa się tu "Busca mina" (szukaj min)
- UFO w języku hiszpańskim ma swój własny skrót OVNI(objecto volador no indentificado)
- "Jabłko Adama" to nuez(orzech)
-  Dziś na zajęciach prowadzący zapisał na tablicy średnicę w ten sposób: 0'664 - tutaj przecinek w takim zapisie znajduje się u góry!
- Wczoraj pokazałam mojemu tureckiemu koledze piosenkę "śpij kochany śpij" - okazało się, że w ich wersji słowa znaczą mniej więcej tyle - "wystarczę, że pstryknę palcami a już mam na zawołanie 15 mężczyzn"
 - W bufecie na uczelni można kupić piwo, wino, whisky
- Wiecie, że język bułgarski ma tylko 2 przypadki a fiński ma ich aż 15?

3 komentarze:

  1. Zdekonspirowałaś rosyjskiego agenta!? :D hehehe, już Cie pewnie Wywiad Federacji poszukuje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze.. a to Ci literówkę wstrętną literówkę zrobiłam.. nie wiem o czym ja myślałam, już poprawiam:) - sprawdziłam w słowniku, jest jeszcze inaczej objeto volante no indentificado, z kolei wikipedia mówi co innego i komu tu wierzyć?:)

    OdpowiedzUsuń