Tak więc zatknięcie się z różnicami w moim przypadku nie spowodowało wcale ani zachłystnięcia się obcą kulturą, ani odrzucenia jej. Spowodowało to zaakceptowanie różnic, ograniczeń i ich podkreślenie. Bądź co bądź nasza kultura jest po prostu inna, nie jest ani gorsza ani lepsza.
Tak więc gdy staram się mówić po hiszpańsku, nie przejmuję się tym że robię błędy. Wtedy myślę sobie: "i tak oni znają mniej słów po polsku niż ja po hiszpańsku". Mam prawo nie umieć się wysłowić, bo jestem z innego kraju.
I ten kraj żyje we mnie. Każdego dnia. I jestem z tego dumna.Żyje w moich myślach, piosenkach, sposobie żartów, podejmowania gości, obyczajach.
Kiedyś "szwędając" się po forach internetowych natrafiłam na pustą dyskusję: "z czego Polacy mogą być dumni". Autor wypowiedzi po długich wywodach stwierdzał, że nie ma z czego i że on pragnie wychować swoje dzieci na dumnych z własnego kraju Brytyjczyków. Pomyślałam sobie - droga wolna, granica otwarta, ale przecież nie po to nasi przodkowie walczyli o to aby język przetrwał, żeby teraz z własnej woli wynaradawiać własne dzieci przez jakieś kompleksy.
Jestem realistką i wiem jak wygląda sytuacja ekonomiczna w Polsce, jak jest z pracą itd. Ale Polacy mają wyraźną skłonność do generalizowania i kategorycznym błędem jest przenoszenie wszystkiego na naród i jego osiągnięcia. Będąc w Hiszpanii widzę jak ten kraj boryka się ze swoimi problemami. Bezrobocie jest niemałe, a koszty życia w porównaniu z Polską nieporównanie wyższe. Wiem ile zarabiają moi współlokatorzy i nie są to wcale jakieś krocie.A jednak oni jeżeli są niezadowoleni to nie obrzucają błotem Hiszpanii.
Poza tym nauczyłam się podczas mieszkania z moimi Hiszpanami jednej rzeczy - podobno tutaj się mówi, że jeżeli ktoś zaczyna coś gadać na Ciebie np. "jesteś głupi, brzydki itd" i Ty bierzesz sobie to do serca to znaczy, że też w to wierzysz. Jeżeli masz podejście do tego takie że "gadaj zdrów i tak wiem swoje" to i ta druga osoba będzie wiedziała, że gada bzdury i nikt nie jest w stanie zachwiać Twego przekonania.
Jeżeli i inne narody wykazują ten sam sposób myślenia, to zachowanie Polaków odnośnie każdego, nawet najgłupszego artykułu w gazecie, daje im przekonanie, że to co wypisują jest prawdą.
Rozpoczęłam poszukiwania danych co do osiągnięć Polaków i oto co znalazłam:
- po pierwsze Maria Skłodowska - w owych czasach mało co która kobieta zajmowała się nauką
- rozwiązanie Enigmy - opracowanie sposobu na odszyfrowanie każdego szyfru na maszynie szyfrującej Enigma. Niemcy byli absolutnie pewni, że Enigma była nie do rozwiązania i na długo przed wojną wiele nacji usiłowało rozpracować sposób działania Enigmy i nikomu się to nie udało. Więcej o Enigmie tutaj
- opracowanie Bomby Kryptologicznej - prototypu dzisiejszych komputerów. Na wymyślonej wtedy zasadzie działają do dziś wszystkie komputery na świecie. O bombie tu
- Płachty Zygalskiego - w połączeniu z Bombą można było rozszyfrować i odczytać każdą depeszę wroga
Te osiągnięcia były początkowo przez Brytyjczyków ignorowane dopóki sami w Pyrach pod Warszawą nie zobaczyli Enigmy wykonanej w Polsce na podstawie własnych spostrzeżeń i dokumentów - o tym wszystko znajduje się tu. Czy trzeba mówić, że Polacy PODAROWALI rozwiązanie Francuzom i Brytyjczykom i Ci mogli później wykorzystywać to przez długie lata? Rosjanie wykorzystywali Enigmę jeszcze do lat 70-tych do kodowania własnych depesz, będąc pewnymi, że Enigma nigdy nie została rozszyfrowana.
- Obecnie stosowany mostkowy układ 4 prostowników stykowych wynaleziony został i opatentowany przez Karola Pollaka, doktora honorowego Politechniki Warszawskiej. Niesłusznie jest nazywany układem Graetza, który opublikował swoje rozwiązania po 1,5 roku po uzyskaniu patentu dr Pollaka
- na forum znalazłam również informację:
"Kilka tygodni temu (artykuł był pisany na początku 2000 roku - P.J.) amerykański multimilioner Ted Tumer, wtaściciel sieci CNN, pozwolił sobie na niefortunny i mało dowcipny żart na temat Polaków. Powiedział mianowicie, wyrażając to także gestem, że polski wykrywacz min to po prostu noga żołnierza. Później za to przeprosił. Nic dziwnego, bo swoim dowcipem trafił jak kulą w płot. Prasa polska, a wkrótce potem amerykański tygodnik "Time", czasopismo o światowym zasięgu, przypomniały, że wynalazcą pierwszego elektronicznego wykrywacza min podczas II Wojny Światowej był właśnie Polak - porucznik Józef Kosacki. Jego wykrywacz był dużym, a teraz mało znanym, osiągnięciem polskiej myśli technicznej w dziedzinie elektroniki, która wtedy dopiero powstawała. Warto przypomnieć sylwetkę twórcy tego sukcesu - wybitnego konstruktora i naukowca. Józef Kosacki po kampanii wrześniowej w 1939 roku znalazł się w Anglii i tam służył w Polskich Siłach Zbrojnych. W 1941 roku, gdy dowództwo brytyjskie ogłosiło konkurs na wykrywacz min, zgłosił swoją konstrukcję, która wygrała w konkurencji z wieloma innymi. Anglicy przystąpili do produkcji tego wykrywacza i stosowali go w czasie działań wojennych. W bitwie pod El Alamein, w Afryce Północnej, dzięki zastosowaniu 500 sztuk Wykrywacza Min Nr 2 (Polskiego Wykrywacza - tak bowiem nazywano tę konstrukcję) wojska brytyjskie posuwały się dwukrotnie szybciej przez silnie zaminowane tereny pustynne. Wykrywacze te były, jak pisze tygodnik "Time", na wyposażeniu Armii Brytyjskiej przez wiele lat, ostatnio użyto ich w wojnie irackiej w 1991 r."
- Joseph Conrad, który wniósł niezapomniany wkład do literatury angielskiej. Opis jego sylwetki znajduje się pod tym linkiem
- Jan Czochralski polski chemik, metaloznawca, odkrywca powszechnie stosowanej do dzisiaj metody otrzymywania monokryształów krzemu, nazwaną później metodą Czochralskiego. Monokryształy krzemu produkowane metodą Czochralskiego są współcześnie stosowane na masową skalę do produkcji mikroprocesorów -.ciąg dalszy na wikipedii
- Jan Czochralski polski chemik, metaloznawca, odkrywca powszechnie stosowanej do dzisiaj metody otrzymywania monokryształów krzemu, nazwaną później metodą Czochralskiego. Monokryształy krzemu produkowane metodą Czochralskiego są współcześnie stosowane na masową skalę do produkcji mikroprocesorów -.ciąg dalszy na wikipedii
To tylko jakaś cząstka osiągnięć, które można by więcej wymieniać. Może i inne narody są lepiej wyposażone(a na pewno są), ale z tego wynika wyraźnie, że nie można Polakom odmówić inteligencji.
Niestety Polacy uważają się albo za kompletne dno albo za naród misyjny. Taka lekka rozbieżność. Myślę, że tak naprawdę tylko jednego nam brakuje: ZDROWEGO PODEJŚCIA DO ŻYCIA!!! Tego, abyśmy się zaczęli czuć dobrze w naszej polskiej skórze, która nie jest ani lepsza ani gorsza od innych jest po prostu NASZA!!!!
p.s Po imprezie z okazji 11 listopada mój kolega Rosjanin ustawił sobie opis na facebooku - "Today is Independence Day in Poland. Congratulations to all my Polish friends, everybody who celebrates it!!"("Dziś jest Dzień Niepodległości w Polsce. Gratulacje dla wszystkich moich polskich przyjaciół, każdego, kto to świętuje")
p.s2 Na chórze śpiewamy "Oculus non vidit"
p.s Po imprezie z okazji 11 listopada mój kolega Rosjanin ustawił sobie opis na facebooku - "Today is Independence Day in Poland. Congratulations to all my Polish friends, everybody who celebrates it!!"("Dziś jest Dzień Niepodległości w Polsce. Gratulacje dla wszystkich moich polskich przyjaciół, każdego, kto to świętuje")
p.s2 Na chórze śpiewamy "Oculus non vidit"
Jestem bardzo zaskoczona jeśli chodzi o enigme, ale zarazem dzięki Tobie wciągnełam się w ten temat i przeczytalam cały artykuł na wikipedi (nowa matka nauk)hehe ;)
OdpowiedzUsuń