czwartek, 28 października 2010

Idzie lasem pani Jesień, jarzębinę w koszu niesie..

Tak tylko, że tu nie ma ani lasów, ani jarzębiny. Tzn. w okolicy zdarza się coś na kształt lasu, ale nie ma to żadnego podszycia, ani nic wspólnego z tymi lasami, które znamy. Kiedy jechałam do Granady widziałam na pagórkach mnóstwo takich "lasów", które wyglądają tak jakby drzewa był posadzone co jeden metr w idealnych proporcjach. Gdzie tu chaszcze, dzikie knieje:) Tu jak ludzie chcą zbierać grzyby to wybierają się w góry. Są to grzyby takie jak u nas, podgrzybki, prawdziwki tylko koźlarków brakuje, bo brzozy są tu raczej rzadkie.

Do Madrytu zawitała już na dobre jesień. Wyraźnie się ochłodziło, chociaż po południu w krótkim rękawku można spacerować. Powoduje to również falę ludzi chorych, kaszlących, tak więc podróż metrem to prawdziwa batalia z różnymi zarazkami itp. Nie jest trudno się zaziębić mając do czynienia z takimi wahaniami temperatury. W moim mieszkaniu jest chłodno, bo grzeją tu dopiero od 1 listopada, a ściany cienkie - całe szczęście już niedługo. W ogóle ciekawy mają tu sposób budowania domów. Najpierw budują szkielet, który potem wypełniają cegłami. Takie domy mają bardzo cienkie ściany, ale z drugiej strony, klimat nie wymusza grubszych.

A oto trochę zdjęć jesieni w ogrodzie botanicznym:


Niektóre kwiaty jeszcze nie przekwitły i mają się dobrze:









Oprócz tego można zobaczyć różne owoce:

Granatu..
brzoskwini..
A nawet... pomidory! I żeby było to nadzwyczajnego, rosną one na drzewie!



W szklarniach cieszy oko ludzkie kolekcja kaktusów...


...wiszących doniczek...


Oprócz tego ostatnio byłam na tzw. Górze Aniołów, która stanowi centrum religijne Hiszpanii.  To tam się odbywają różne konferencje, sympozja i spotkania księży.
Sanktuarium
Gdy weszłam do środka, na mojej twarzy odmalowało się zdumienie. Skoro to jest centrum religijne Hiszpanii to czemu jest tu tak biednie? Tylko ławki, nic więcej.
- "Bo to nowoczesny kościół" - padła odpowiedź
- "Ale Sanktuarium w Licheniu też jest nowoczesną budowlą"
- "No bo Polacy to mają gust..."

Czy mają czy nie mają nie będę tu dyskutować(piszę, bo mam kolegę, któremu wybitnie się nie podoba Licheń).

p.s ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że tutaj na wydziałach są mikrofalówki dla studentów do podgrzewania jedzenia, które przynoszą z domu. Że też władze mojej uczelni na to nie wpadły, zamiast tych ekranów do ogłoszeń.



p.s2 Na chórze śpiewaliśmy pieśń pt "Sorpresa"(Niespodzianka, Zdziwienie). Okazało się, że jest to pieśń do wiersza

FEDERICO GARCÍA LORCA
(więcej o samym autorze znajduje się tu)

SORPRESA

Muerto se quedó en la calle
con un puñal en el pecho.
No lo conocía  nadie
    
¡Cómo temblaba el farol!
Madre.
¡Cómo temblaba el farolito
de la calle!

Era madrugada. Nadie 
pudo asomarse a sus ojos
abiertos al duro aire.

Que muerto se quedó en la calle
que con un puñal
en el pecho
y que no lo conocía nadie.

To dziwny wiersz, bo w moim swobodnym tłumaczeniu pierwsza zwrotka oznacza : "Leżał martwy na ulicy ze sztyletem w piersi. Nikt go nie znał."

Wiersz dziwny, ale piosenka bardzo mi się podoba, robi ogromne wrażenie.

p.s3 w sklepach już od 1,5 tygodnia można dostać turrony - jest to taki nugat około bożonarodzeniowy. Jako że ta tradycja jest dla mnie mało znana to nie razi tak jak mikołaje w Niemczech we wrześniu, ale mimo wszystko jest to wg mnie za wcześnie

Kilka rodzajów turronów - w skład takiego wchodzą miód, migdały, cukier, białka jajek, orzechy - niesamowicie pyszne i niesamowicie słodkie
p.s4 Młodzi ludzie zarabiają tutaj na rozmaite sposoby. Np. przebierają się w worki na śmieci i oferują 1 jajko za euro i możesz tym jajkiem rzucić w któregoś z nich. Czysty zysk, bo przecież za 1 euro można kupić tuzin jajek. Inną formą jest sprzedawanie słodyczy - popakowane w woreczki różnego rodzaju cukierki - również za jedno euro. Amatorów łatwej gotówki nie brakuje.
p.s5 Z takich moich wpadek językowych to warto wspomnieć o różnicy między peces a pescado. Pescar oznacza łowić a więc pescado to ryba, która jest już złowiona, na talerzu, a peces są to wszystkie ryby żywe. Można się domyślić reakcji moich hiszpanojęzycznych przyjaciół na opowieść o pescados w akwarium...
p.s 6 znaczek EURO to ALT Gr + E
p.s 7 tutaj można zobaczyć dużo samochodzików 2-osobowych. Można nimi jeździć nie posiadając prawa jazdy. Jedyną ich wadą jest to, że są bardzo drogie.
p.s8 Tak jak u nas występuje tu zmiana czasu z letniego na zimowy

3 komentarze:

  1. Zastanawiam się dlaczego... pescados wrzuciłaś do akwarium! Czyżby Ci nie smakowało? :PP

    Czyli oni '€' piszą jak my 'ę' :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak i w chwili gdy korzystam z komputera na uczelni muszę się bardzo kontrolować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahah uśmiałam sie przy zdaniu 'Można się domyślić reakcji moich hiszpanojęzycznych przyjaciół na opowieść o pescados w akwarium..' :-) Piękna jesień!

    OdpowiedzUsuń