Stało się, blondynka z Polski zamieszkała z trzema Hiszpanami. O tym co z tego wynikło i o innych przygodach w kraju słońca, wielkiej historii i wina.
środa, 22 września 2010
Vamos a la calle
Oto trochę zdjęć z mojej dzisiejszej przechadzki po ulicach. Obeszłam kilka ładnych stacji metra i nabawiłam się odcisków.
Dziś na zajęciach oglądaliśmy film "Tesis"(polski tytuł Teza) Alejandro Amenabara. Film opowiada historię Anjeli, studentki Uniwersytetu Complutense w Madrycie, której praca dyplomowa, ma być dyskusją nad przemocą w filmie. Dlaczego wielu ludzi ona przyciąga i hipnotyzuje? Podczas swych badań natrafia na kasetę, zawierającą nagranie tortur i morderstwa młodej dziewczyny. Wspólnie ze swym przyjacielem odkrywają, że ofiara była do niedawna studentką ich uniwersytetu..
Z początku oglądając film czułam się dziwnie, gdyż tematyka nie była łatwa, wręcz przerażająca chwilami. Ale po obejrzeniu muszę stwierdzić, że jest on godny polecenia. Warto!!!
Jutro zaczynam zajęcia, które kolidują z kursem hiszpańskiego, ale tutorka mi napisała ze mogę zacząć chodzić od poniedziałku. Zobaczę co to będzie.
A pojutrze jadę na weekend do Salamanki. W poniedziałek idę na próbę chóru Complutense. Mam nadzieję, że mnie przyjmą w swe progi. Trzymajcie kciuki!!!!
p.s mieszkanie z chłopakami obfituje w różne śmieszne wydarzenia:
1. dziś wróciłam do mieszkania, a oni przychodzą do mnie z listą dziewczyn, które mam w znajomych na facebooku, które im się podobają i chcieliby zobaczyć ich więcej zdjęć(bardzo ich poruszyła wiadomość, że jedna z nich jest Erasmuską w Madrycie)
2. musiałam napisać maila po hiszpańsku do dyrygenta chóru Complutense i poprosiłam o pomoc Edu. Sęk w tym, że moja klawiatura nie posiada znaków hiszpańskich tylko polskie i ze słowa Años(lata) powstało słowo anos. Nie wiedziałam czemu Edu się dławi ze śmiechu. Sprawdziłam w słowniku. Ano to po hiszpańsku po prostu odbytnica:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A może by tak Ola umieściła zdjęcia swoich prywatnych 3 Hiszpanów ;) bo tyle się o nich słyszy a nie widzi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jastrzek
hehe:D:D
OdpowiedzUsuńOjj Kamila, ja to celowo tak podsycam ciekawość:) a tak poważnie to mimo, że przebywamy sporo ze sobą, to jakoś się nie złożyło, aby zrobić razem zdjęcie:) poczekam, aż Edu się ogoli(młodnieje wtedy o kilka lat:D) to wtedy wrzucę:D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Cibie no i za kontakty muzyczne - na pewno się powiodą. Świetnie piszesz. Trochę Ci zazdroszczę tej przygody, no ale cóż, młodość. Wracaj do nas na PG do chóru
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.M dyrygent